sales@goeco.bio +48 884 081 111

Herbata dla znaku Wodnika 11

Składniki: Ivan Chai (Kiprzyca), kwiaty malwy niebieskiej, chaber bławatek, lawenda, skórka cy- tryny

PLN 79.00

Cena nie uległa zmianie w ciągu ostanich 30 dni.

Kategoria: Suplementy

Zodiak: Wodnik

Waga: 100g.

Dobierz pozostałe minerały dla swojej daty urodzenia.

Oblicz brakujące minerały

Herbata dla znaku Wodnika (11) — Świeżość Sodu

Skład:Ivan Chai (Kiprzyca), kwiaty malwy niebieskiej, chaber bławatek, lawenda, skórka cytryny.

Minerał przewodni (astrologia medyczna Atmalife): SÓD— filar równowagi wodno-elektrolitowej, przewodnictwa nerwowego i pracy mięśni. W logice Wodnika (goleni, kostki, układ żylny, układ nerwowy, termoregulacja) zaburzenia sodu odbijają się obrzękami/wodą w tkankach lub przeciwnie — odwodnieniem, „ciężkimi” nogami, skurczami łydek, kołataniem serca, migotaniem napięcia nerwowego i bezsennością. Ta mieszanka ma realnie porządkować gospodarkę sodową: usprawniać krążenie żylno-limfatyczne w podudziach, tonizować układ nerwowy (Uran — pobudliwość), wspierać nerki i uszczelniać naczynia.

 

1) Ivan Chai (Kiprzyca wąskolistna) — baza bez teiny, „klimat” dla sodu i nerwów

Kiprzyca to fundament naparu — bez teiny, więc nie „rozkręca” nadmiernie układu współczulnego i nie pcha organizmu w rozchwianie elektrolitów. W praktyce dostajesz herbatę roślinną, którą wielu zielarzy nazywa najzdrowszą: dużo polifenoli i garbników (hamują przewlekłe mikrozapalenia), śluzy roślinne (osłona błon śluzowych), witaminy z grupy B i C, mikroelementy. Po stronie fizjologii NERW–MIĘSIEŃ–WODA robi to trzy rzeczy naraz: tonizuje układ nerwowy (spokojniejszy sen, mniej „elektrycznego” napięcia), porządkuje przewód pokarmowy(lepsze wchłanianie elektrolitów, w tym sodu) i gasi tło zapalne, które potrafi rozjechać osmolalność i pompę sodowo-potasową.

Wodnik jest znakiem Saturniczno-Uranowym: z jednej strony suchość, chłód i skłonność do napięć ścięgnistych, z drugiej — błyski pobudzenia, bezsenne noce, „przeskoki” uwagi. Kiprzyca wyrównuje skrajności. Nie usypia, ale ucisza zakłócenia: rytm serca siada na niższym napięciu, oddech się pogłębia, głowa przestaje „strzelać iskrami”. To ważne, bo przy nadmiarowej stymulacji współczulnej organizm głupieje z gospodarką wodną: zatrzymuje płyny w kostkach, a jednocześnie odwodniony neuron „woła” o sód. Wprowadzenie kiprzycy jako stałej bazy sprawia, że sód zaczyna pracować tam, gdzie trzeba— w przewodnictwie i tonusie mięśniowym, a nie w huśtawce zatrzymanie/utrata.

Drugi mocny punkt kiprzycy to ochrona jelit. Demulcenty (śluz) ściągają podrażnienie i zmniejszają przepuszczalność, co przekłada się na konkretną biodostępność sodu i witaminy C (ta druga będzie kluczowa dla naczyń w kolejnych składnikach). W praktyce Wodnik szybciej zjeżdża z obrzęków goleni, ma mniej „odbijania się wody” po wieczornym posiłku, a poranny „start prądowy” nerwów jest spokojniejszy.

Na poziomie energetycznym kiprzyca robi to, czego Wodnik potrzebuje najbardziej: uziemia elektryczność. Daje klarowność (bez tępoty), a równocześnie nie obcina twórczości. W linii Atmalife surowiec jest wyselekcjonowany, z czystych upraw, bez konserwantów— czyli stała jakość i przewidywalna farmakodynamika. Mechanizm, który zapamiętaj: spokój nerwów lepsze wchłanianie porządek w sodzie mniej obrzęków i skurczów lżejsze nogi i lepszy sen.

 

2) Kwiaty malwy niebieskiej (Malva sylvestris var. mauretanica) — nawilżenie „powietrznego” znaku i miękka ochrona błon

Malwa niebieska to czyste śluzowce — demulcenty, które „smarują” i osłaniają wysuszone tkanki. A Wodnik bywa suchy: powietrzny temperament + siedzący styl pracy + wentylowane klimatyzowane pomieszczenia = wysuszone śluzówki dróg oddechowych i przewodu pokarmowego, sucha skóra, chrypka, poranne „szuranie” gardła. Malwa kładzie na to miękki film ochronny. W zasięgu działania: gardło/krtań (mniej podrażnień, mniej kaszlu), przełyk/żołądek (mniej pieczenia, mniej „kwaśnych” mikroregurgitacji), jelita (mniej tarcia, spokojniejsza perystaltyka).

Co to ma wspólnego z sodem? Wszystko. Błony śluzowe to pierwsza bariera dla wchłaniania i regulacji wody. Gdy są przesuszone i podrażnione, organizm reaguje neurohormonalnie: zatrzymuje płyn „na zapas” (obrzęki w okolicy kostek), a potem w nerwowym piku wyrzuca. Malwa stabilizuje powierzchnię wymiany — wilgoć w śluzówkach = sprawniejsza absorpcja elektrolitów i mniej kompulsywnych reakcji na wodę. To dlatego po kilku tygodniach regularnego picia Wodnik często mówi: „nogi jakby lżejsze, a gardło rano nie skrzypi”.

Ważny dodatek: antocyjany niebieskich płatków. To nie tylko kolor — to realne wsparcie dla naczyń kapilarnych: lepsza elastyczność, mniejsza kruchość, mniej „pajączków” na podudziach. Malwa więc łączy nawilżenie (śluz) z mikronaczyniową ochroną (antocyjany). A że Wodnik „rządzi” goleniami i układem żylnym, to trafia dokładnie w cel: mniej ciężkości, mniej uczucia „ocierania” skóry od środka.

Energetycznie malwa to łagodność, ukojenie, miękki przepływ. Uczy Wodnika, że prawdziwa świeżość sodu nie polega na zalewaniu organizmu wodą, tylko na mądrej retencji — tkanki mają być wilgotne, nie spuchnięte. Demulcenty robią to bezpiecznie i dzień po dniu.

 

3) Chaber bławatek (Centaurea cyanus) — „niebieski filtr” dla oczu, nerek i mikrokrążenia

Bławatek to polny klasyk o niedocenionym potencjale. Ma łagodne działanie moczopędne i przeciwzapalne, wspiera nerki(czyli główny organ zarządzający sodem), a jego antocyjany słyną z „ocznego” profilu — od wieków napary z bławatka kładło się na powieki przy zmęczonych, przesuszonych oczach. To znowu punktowe wsparcie Wodnika: oczy i układ nerwowy „płoną” od ekranów, a nerki mają zrobić porządek z wodą.

W praktyce bławatek:

  • odtyka delikatnie filtr nerkowy(bez agresji), więc znika „woda” trzymana w tkance podskórnej łydek i kostek,
  • wzmacnia kapilary dzięki antocyjanom — mniejsze mikrokrwawienia, lepsza elastyczność,
  • w układzie pokarmowym działa gorzkawo-żółciopędnie (lepsza obróbka tłuszczów, mniej balastu),
  • w oczach — realna ulga przy suchości i zaczerwienieniu (wewnętrzne wsparcie + efekt „kolorów” antocyjanów).

Co z sodem? Nerki to centrala. Jeśli chcesz porządku w sodzie, musisz mieć drożny „algorytm” nerkowy. Bławatek działa jak łagodny korektor krzywej: nie robi gwałtownego diuretycznego spadku (jak kofeinowe „przepłukiwanie”), tylko wyrównuje. To dokładnie to, czego Wodnik potrzebuje, żeby obrzęk nie wracał z zemstą po kilku godzinach. Dodatkowo antocyjany działają angioprotekcyjnie w obrębie żył podudzi — mniej teleangiektazji i lepsza tolerancja długiego stania/siedzenia.

Symbolicznie bławatek to klarowność. W energetyce Wodnika — znaku idei i wizji — dostajesz „niebieski filtr”, który wyostrza obraz, ale nie przegrzewa układu. Nogi lżejsze, oczy chłodniejsze, głowa jaśniejsza.

 

4) Lawenda (Lavandula angustifolia) — nerwy, sen i przewodnictwo sodowe

Lawenda to „brakujący hamulec” dla Uranicznej pobudliwości. Zawiera linalol i octan linalilu, które w badaniach wykazują działanie anksjolityczne, nasenne, rozkurczowe. W praktyce: szybciej zasypiasz, rzadziej wybudzasz się o 3:00, a napięcie mięśni (łydki, kark, żuchwa) schodzi o pół tonu. To robi wielką różnicę w gospodarce sodowej, bo przy ciągłym „wysokim biegu” współczulnym organizm przesuwa wodę do przestrzeni międzykomórkowej (obrzęk), a neuron strzela impulsy bez ładu — przepływ sodu przez kanały jonowe jest niespokojny. Lawenda uspokaja błony: przewodnictwo staje się ekonomiczne, mięśnie mniej się kurczą, serce nie spina się przy każdym bodźcu.

Kolejna rzecz: rozkurcz w trzewiach i naczyniach. Lawenda poprawia tonus żółciopędny (lżejsze trawienie), ale też rozluźnia naczynia oporowe, więc spada „parcie” w mikrokrążeniu podudzi. W zestawieniu z bławątkiem daje to efekt „płynięcia bez zastoju” — krew nie stoi w kostkach, sód nie „ciągnie wody” bez sensu.

Mentalnie to najprostszy reset Wodnika: mniej „iskrzenia” w głowie, większa ciągłość uwagi. Lawenda nie przytępia, tylko wyrównuje. A w logice Atmalife to ważne — minerał działa lepiej w spokojnym układzie. Sód wraca do funkcji: impuls nerwowy, skurcz mięśnia, rytm serca. Mniej idzie na gaszenie pożarów.

Energetycznie lawenda to porządek i higiena przestrzeni. Wodnik ma głowę jak tablicę ogłoszeń; lawenda wyłącza zbędne neony. Po tygodniu dwóch wieczornych naparów zwykle słychać: „wreszcie przespałem noc”.

 

5) Skórka cytryny (Citrus limonum, pericarpium) — naczynia żylne, kolagen, „odpływ”

Skórka cytryny domyka zestaw od strony naczyń i odpływu. To bioflawonoidy (hesperydyna, diosmina, rutyna) + witamina C + olejki cytrusowe. W żylakologii i mikrokrążeniu ten pakiet ma konkretne zadania:

  • uszczelnia żyły i kapilary(mniej przesiąków, mniejsze obrzęki),
  • poprawia napięcie ścian— żyła lepiej „trzyma” słup krwi, więc nie zalega ona w kostkach,
  • wspiera syntezę kolagenu(witamina C jako koenzym hydroksylaz proliny/lizyny), co wzmacnia „rusztowanie” naczyń, skóry i powięzi goleni,
  • działa żółciopędnie i karminatywnie— lżejsze trawienie, sprawniejsza wątroba = mniej balastu, który zatrzymuje wodę.

Tu łączy się to z sodem: kiedy naczynia są szczelniejsze i elastyczniejsze, organizm nie musi kompulsywnie zatrzymywać płynu w tkance podskórnej (lęk przed hipotonią). Sód wraca do roli przewodnika impulsu, a nie „magnesu na wodę”. Dodatkowo cytryna ma efekt neurotoniczny: odświeża, rozjaśnia, ale nie pobudza jak kofeina. Wodnik dostaje „chłodną jasność” — dokładnie to, co lubi.

Synergia jest celowa: malwa nawilża błony, bławatek „otwiera filtr” nerek, lawendaporządkuje nerwy, cytrynauszczelnia i wzmacnia naczynia, a kiprzyca trzyma tło zapalne i trawienie. Efekt końcowy: świeżość sodu zamiast huśtawki — lżejsze nogi, mniej skurczów łydek w nocy, większa tolerancja długiego siedzenia/stania, spokojniejszy sen i czystsza głowa.

 

Podsumowanie dla Wodnika:mieszanka pracuje dokładnie tam, gdzie trzeba — nerki, układ żylny podudzi, przewodnictwo nerwowe, błony śluzowe. Zdejmuje „elektroniczny szum” z układu nerwowego, osusza obrzęk bez odwodnienia i oddaje sodowi jego prawdziwą rolę: czysty impuls i stabilny ton mięśni.

Wodnik

Użycie i jakość

1 łyżeczka (2–3 g) na 200 ml wody 90–95 °C, parzyć 5–7 min pod przykryciem. Pij 1–2 razy dziennie — wieczorny kubek szczególnie dla lawendy i sodowego resetu snu. Wszystkie składniki w linii Atmalife są wyselekcjonowane, z upraw o wysokim standardzie, bez konserwantów; Ivan Chai nie zawiera teiny.

 
Następnie oddzielić napar od fusów.
 
Warunki przechowywania:
Przechowywać szczelnie zamknięte, w suchym i chłodnym miejscu, z dala od promieni słonecznych.
 
Informacje o alergenach:
Produkt nie zawiera alergenów.
 
Dodatkowe informacje:
Wszystkie składniki są naturalne i ekologiczne. Produkt bez konserwantów i sztucznych dodatków.
 
Najlepiej spożyć: 2 lata od daty produkcji.
Zobacz także

Zobacz także

Oceń produkt

Herbata dla znaku Wodnika 11

Twoja ocena:

Twoja ocena produktu